Bezrobocie spadło, ale tylko o 900 osób
Bezrobocie spadło, ale tylko o 900 osób
Stopa bezrobocia we wrześniu wyniosła 13 procent i nie zmieniła się w stosunku do sierpnia. Liczba zarejestrowanych bezrobotnych spadła tylko o 900 osób. To zbyt mały spadek, by popadać w optymizm. To prawdopodobnie ostatni miesiąc obniżki stopy bezrobocia.
To kolejny, już siódmy miesiąc spadku bezrobocia. W ciągu siedmiu miesięcy liczba zarejestrowanych bezrobotnych spadła o 253 tys. osób. Dla porównania w zeszłym roku było to 189 tys. Jednak w analogicznym okresie rok temu stopa bezrobocia wynosiła 12,4%, czyli była niższa o blisko 100 tysięcy osób.
Liczba zarejestrowanych osób bezrobotnych zmniejszyła się w dziewięciu województwach. Najsilniejszy spadek bezrobocia był w województwie małopolskim (o 1,4 tys. osób), łódzkim (1,3 tys. osób) oraz lubuskim (o 0,3 tys. osób). Bezrobocie spadało także w województwie dolnośląskim, lubelskim, mazowieckim, podkarpackim, podlaskim i wielkopolskim.
900 szczęśliwców
Chociaż odnotowaliśmy spadek bezrobocia to dane są raczej kiepskie. Tyle warte są aktywne formy walki z bezrobociem. To bardzo zła wiadomość, bo pokazuje, że pomimo całkiem dobrych wyników napływających z gospodarki wciąż nie mają one przełożenia na rynek pracy. Na aktywne formy walki z bezrobociem wydamy w tym roku ponad 3 mld zł. Do tego dochodzą słynne wahania sezonowe, którymi zwykle tłumaczy się wzrosty bezrobocia. We wrześniu liczba zarejestrowanych ludzi bez pracy powinna się mocnej obniżać. 900 zarejestrowanych mniej to wynik na granicy błędu statystycznego.
Liczba bezrobotnych zwykle zaczyna znacznie rosnąć dopiero w październiku. Biorąc pod uwagę słaby wrześniowy wynik niewykluczone, że w październiku odnotujemy pierwszy wzrost, co oznacza, że na koniec roku prawdopodobnie stopa bezrobocia zbliży się do 14%. I to pomimo całkiem dobrych danych, np. wskaźnika PMI czy wynikach eksportu.
Niepokojące są zapowiedzi resortu pracy dotyczące oskładkowania umów cywilnoprawnych, co może spowodować przeniesienie części pracowników do szarej strefy, a co za tym idzie – wzrostu zarejestrowanej liczby bezrobotnych. ZUS z kolei proponuje, aby nie kombinować i obligatoryjnie obciążyć składkami wszystkie umowy śmieciowe. W praktyce jest to prosty sposób do aktywnej i efektywnej „walki”, ale nie z bezrobociem tylko z rynkiem pracy.
Łukasz Piechowiak
Główny ekonomista Bankier.pl
Publikacja dostępna również w formacie: doc